Specyfiki na potencję, które znajdziesz… W kuchni!
2 czerwca 2013Dane statystyczne pokazują, że około 100 milionów mężczyzn aktywnych seksualnie cierpi na zaburzenia erekcji. Zanieczyszczenie środowiska, permanentny stres i zbyt szybkie tempo życia sprawiają, że liczba ta rośnie z roku na rok. Naukowcy szacują, że w 2025 roku problemy będą dotyczyć 300 milionów pacjentów. Kłopoty z potencją wrastają po 40 roku życia, dotykając blisko 1/3 badanych. Po przekroczeniu 60 lat dysfunkcja seksualna dotyczy ponad 60% mężczyzn. Niestety jedynie 10% z nich udaje się po pomoc do lekarza lub stosuje rozmaite środki wspomagające, które pozwalają w pełni cieszyć się życiem seksualnym. Tymczasem specjaliści przekonują, że we wczesnym stadium zaburzeń, można z nimi walczyć domowymi sposobami. Szereg specyfików, które zapewnią Wam poprawę potencji znajdziecie… W kuchni. Odpowiednia dieta i spożywanie określonych posiłków podniesie poziom libido, zapewni lepsze ukrwienie narządów płciowych i zwiększenie wydzielania testosteronu. Jeśli zatem szukacie skutecznej recepty na poprawę aktywności seksualnej, zachęcamy Was do zapoznania się z produktami, które koniecznie powinny znaleźć się w Waszych posiłkach.
Czym są zaburzenia erekcji?
Według definicji opracowanej przez Światową Organizację Zdrowia, zaburzenia potencji określane są jako nawracająca niezdolność do osiągnięcia i/lub utrzymania erekcji koniecznej do prowadzenia satysfakcjonującego życia seksualnego. Z diagnostycznego punktu widzenia problemy te obejmują co najmniej 25% podejmowanych prób seksualnych. Dysfunkcje te są zazwyczaj ignorowane, co sprawia, że wielu mężczyzn w ogóle nie podejmuje prób leczenia. Około 40% badanych wierzy bowiem, że problemy mają charakter przejściowy. Specjaliści zgodnie twierdzą jednak, że wczesne wspomaganie erekcji naturalnymi metodami jest skutecznym sposobem na zapewnienie sobie udanego współżycia, podniesienia samooceny i ogólnej poprawy nastroju. Od wieków ludzie sięgali po rozmaite afrodyzjaki, czyli składniki posiłków wzmagające pożądanie i usprawniające pracę narządów płciowych. Swoją nazwę wzięły od greckiej bogini miłości – Afrodyty. Ich działanie poległa głównie na wspomaganiu układu krążenia, zwiększaniu wydzielania męskich hormonów płciowych oraz pobudzania komórek nerwowych, które stają się bardziej wrażliwe na bodźce. I chociaż w 30% przypadków okazuje się, że afrodyzjaki wywołują jedynie efekt placebo, to zdrowa, lekkostrawna żywność z pewnością usprawnia kondycję seksualną na różnych płaszczyznach. Co ważne, są to środki całkowicie naturalne, dzięki czemu nie istnieje ryzyko ich przedawkowania.
Buraki dobre na wszystko
Rozpoczynając przygodę z afrodyzjakami warto na początku sięgnąć po rodzime produkty. Zawierające mniej szkodliwych substancji chemicznych, dzięki krótszej drodze transportu oraz dostosowane do organizmów ludzi żyjących w naszej strefie klimatycznej, wykazują bardzo pozytywne oddziaływanie na zdrowie, w tym także na kondycję seksualną. Produktem niedocenianym na przestrzeni ostatnich lat są buraki. Już w starożytnej Grecji i Rzymie uznawano je za cudowny lek na choroby układu krążenia. Buraki zawierają betacyjany i szereg innych przeciwutleniaczy, które redukują wolne rodniki i skutecznie zapobiegają odkładaniu się złogów tłuszczowych w żyłach i tętnicach. Pamiętajcie, że za ponad 30% problemów z erekcją odpowiedzialna jest miażdżyca. Co ważne, buraki są także bogate w azotany, co sprawia, że stymulują produkcję tlenku azotu we krwi. Związek chemiczny obniża ciśnienie, rozluźnia naczynia krwionośne i zwiększa ich elastyczność, usprawniając krążenie, również w narządach płciowych. Buraki działają także bakteriobójczo i antynowotworowo. Poprawiając odporność organizmu sprawiają, że jesteście bardziej sprawni, macie więcej energii i, co za tym idzie, ochoty na seks. Podpowiadamy Wam także, że te niezwykłe warzywa posiadają jeszcze jedną zaletę – zmniejszają spalanie tlenu podczas wysiłku fizycznego, dzięki czemu poprawiają Waszą wydolność. Sok z buraków, barszcz czerwony, buraki zasmażane lub w sałatce – bez względu na to, które z nich lubicie najbardziej, pamiętajcie, aby nie zabrakło ich w Waszej diecie.
Aromatyczny seler wzmagający apetyt… Na seks.
Warzywem uprawianym w naszej strefie klimatycznej, które świetnie poprawia jakość życia seksualnego, jest także seler, zawierający apiol, czyli związek chemiczny zwiększający libido. Źródła historyczne dowodzą, że Madame de Pompadour, chcąc rozpalić żądze króla Ludwika XV, serwowała mu w diecie korzenie selera pod różną postacią. Samo warzywo słynęło ze swoich atutów już w starożytności. Grecy używali go jako afrodyzjaka. Z liści selera pleciono także wieńce, którymi dekorowano głowy zwycięzców igrzysk. Jego nać wykazywała także właściwości pomocne w redukowaniu skutków nadmiernego spożycia alkoholu. Nie zapominajcie także o tym, że seler jest też bogatym źródłem witaminy C. Zawarta w nim ilość kwasu askorbinowego dwukrotnie przewyższa jego poziom znajdujący się w cytrusach. Korzeń jest także cennym źródłem pierwiastków o działaniu zasadotwórczym – magnezu, potasu oraz wapnia, które regulują odpowiednią przemianę materii. Z kolei cynk, który znajdziecie zarówno w podziemnej części warzywa, jak i w naci, stymuluje wydzielanie męskich hormonów płciowych, których zbyt niski poziom we krwi powoduje problemy z erekcją.
Lek na wszelkie dolegliwości – korzeń żeń-szenia
Kolejnym warzywem korzeniowym wspomagającym potencję, jest tym razem pochodzący z Chin, żeń-szeń uważany za lek o bardzo szerokim spektrum zastosowań. W medycynie Dalekiego Wschodu znany jest od ponad 4000 lat. Badania naukowe dowodzą, że żeń-szeń zawiera ponad 200 substancji aktywnych o charakterze leczniczym, których nie znajdziecie w żadnej innej roślinie. Na uwagę zasługują przede wszystkim ginsenozydy, zwiększające zdolność hemoglobiny do transportowania tlenu i powodujące lepsze ukrwienie narządów, również płciowych. Stymulują też uwalnianie tlenku azotu, który rozszerzając naczynia krwionośne powoduje lepszy dopływ krwi do wszystkich organów w ciele. Co więcej, żeń-szeń powoduje wzrost poziomu testosteronu we krwi i zwiększa liczbę plemników w nasieniu oraz poprawia ich ruchliwość. Naukowcy z Asian Medical Center w Seulu, udowodnili, że korzeń żeń-szenia zwiększył potencję u około 60% mężczyzn, którzy wzięli udział w prowadzonych przez nich badaniach. Warzywo znane jest także ze swoich właściwości odmładzających organizm. Zawarte w nim antyoksydanty skutecznie hamują procesy starzenia i gwarantują lepszą kondycję.
Ostrygi dla każdego Casanovy
Nie od dziś wiemy, że jednym z najsilniejszych afrodyzjaków są owoce morza. O ile krewetki i ośmiornice na stałe zagościły w naszej kuchni, o tyle warto pamiętać, że najbardziej pomocne w walce z problemami ze wzwodem są ostrygi, które cieszą się ogromną popularnością już od czasów starożytnego Rzymu, kiedy uznawane były za jeden z najlepszych specyfików stymulujących libido. Naukowcy twierdzą ponadto, że legendarny kochanek Casanova spożywał dziennie około 50 małż, które rzekomo dawały mu wyjątkową kondycję seksualną. Ostrygi zawierają bowiem bardzo duże ilości cynku. Pierwiastek ten jest odpowiedzialny za zwiększanie poziomu testosterony we krwi. Hormon zwiększa apetyt na seks i niweluje wszelkie trudności z osiągnięciem oraz utrzymaniem erekcji. Cynk odpowiada także za produkcję nasienia pobudzając wytwarzanie plemników w jądrach. Pomaga także zregenerować mięśnie i warunkuje prawidłowy przyrost masy mięśniowej, co sprawia, że jest niezastąpiony w diecie osób lubiących wysiłek fizyczny.
Jajka – sekret Don Juana
Mężczyźni, którzy nie gustują w owocach morza, powinni sięgnąć po szeroko dostępny produkt, który z powodzeniem można włączyć do codziennej diety. Jajka, bo o nich mowa zawierają komplet substancji niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dzięki temu są jedynym produktem spożywczym, z którego można stworzyć monodietę. Warto także pamiętać, że jajka świetnie wpływają na potencję. O ile Casanova rozsmakował się w ostrygach, o tyle Don Juan zjadał codziennie na śniadanie omlet z 10 żółtek. Jajka zawierają aminokwas argininę, która jest pomocna w walce ze schorzeniami układu krążenia. Znakomicie wpływa także na potencję, umożliwiając uzyskanie i utrzymanie erekcji. Niemniej ważną rolę pełnią też witaminy z grupy B, które regulują gospodarkę hormonalną organizmu. Jeszcze do niedawna jajka były uznawane za prawdziwą bombę cholesterolu. Badania naukowe potwierdzają jednak, że o ile jajka zawierają go całkiem sporo, o tyle są bogate również w lizynę – substancję, która skutecznie zapobiega odkładaniu się cholesterolu w naczyniach krwionośnych. Podpowiadamy Wam jednak, że aby czerpać korzyści zdrowotne płynące z jajek, koniecznie powinniście spożywać je w wersji lekko ściętej – najlepiej na miękko.
Czekolada, która wyzwala szczęście
Na koniec z kolei mamy prawdziwą gratkę dla łasuchów. Być może wiecie już, że czekolada świetnie wpływa na potencję. Oczywiście mowa jest tutaj o czekoladzie gorzkiej, zawierającej ponad 75% kakao. Spożywana w umiarkowanej ilości pobudza mózg do wydzielania endorfin, czyli hormonów szczęścia. Te z kolei warunkują świetny nastrój i redukują stres, dzięki czemu możecie w pełni skupić się na doznaniach seksualnych. Badania prowadzone przez włoskich naukowców potwierdzają, że czekolada skutecznie podnosi libido i zwiększa satysfakcję płynącą z życia erotycznego. Podpowiadamy Wam jednocześnie, aby zdecydowanie zrezygnować z czekolady bogatej w cukry, które po pierwsze hamują popęd płciowy, po drugie zaś są najkrótszą drogą do otyłości. Nadwaga z kolei powoduje zmniejszenie wydzielania testosteronu i jest najprostszym sposobem na spadek kondycji seksualnej.